Kim JESTEM?
Mówią, że zeszłam na psy i dobrze mi z tym.
Od dziecka marzyłam o pracy ze zwierzętami i o psie. Uparcie zbierałam na niego pieniądze do skarbonki i tak za zgodą rodziców pojawiła się Mika – sznaucer średni. Jeszcze jako szczenię próbowała mnie wychować ale za namową rodziców odwróciłam tę sytuację.
To był początek wielkiej przyjaźni i miłości. Każdą wolną chwilę spędzałam zawsze w jej towarzystwie. Można też powiedzieć że ćwiczyłyśmy amatorskie agility tworząc tory przeszkód w domu i na osiedlu. Wtedy nawet nie wiedziałam, że takie coś istnieje.
Po latach gdy przeprowadziliśmy się do domu z ogrodem pojawiły się większe psy, koty a z czasem prawdziwe stado. I tak wsiąkłam na dobre. W 2003 adoptowaliśmy mix ON. Praca z Alfem zapoczątkowała zdobywanie fachowej wiedzy w tym zakresie bo pies okazał się bardzo wymagający, a praca z nim była lekarstwem na wszystkie problemy. W międzyczasie skończyłam architekturę krajobrazu na SGGW, pracowałam przy ogrodach, które kocham. Równocześnie poszerzałam swoją wiedzę o pracy z psami. Pojawiła się Bella (PON), która postawiła przede mną nowe wyzwania. To z nią odkryłam psie sporty, pokochałam agility. To ona zaczęła mi towarzyszyć na wizytach w przedszkolach i szkołach, pokazach i różnych imprezach a przede wszystkich szkoleniach.
Ciągle czułam że chcę robić coś innego niż ogrody. Tak powstała wizja psiej działalności.
Z czasem zaczęłam pracować z psami po przejściach przygotowując je do adopcji. W 2010 roku dołączyłam do SOZ i ta współpraca trwa do dziś.
Obecnie pracuje głównie z psami problemowymi, przygotowując je do adopcji. Prowadzę hotel dla psów i szkolenia. Oczywiście trenuje z moimi prywatnymi podopiecznymi pojawiam się na różnych pokazach. Oczywiście ciągle się szkolę by móc jak najlepiej pracować z psami.
To był początek wielkiej przyjaźni i miłości. Każdą wolną chwilę spędzałam zawsze w jej towarzystwie. Można też powiedzieć że ćwiczyłyśmy amatorskie agility tworząc tory przeszkód w domu i na osiedlu. Wtedy nawet nie wiedziałam, że takie coś istnieje.
Po latach gdy przeprowadziliśmy się do domu z ogrodem pojawiły się większe psy, koty a z czasem prawdziwe stado. I tak wsiąkłam na dobre. W 2003 adoptowaliśmy mix ON. Praca z Alfem zapoczątkowała zdobywanie fachowej wiedzy w tym zakresie bo pies okazał się bardzo wymagający, a praca z nim była lekarstwem na wszystkie problemy. W międzyczasie skończyłam architekturę krajobrazu na SGGW, pracowałam przy ogrodach, które kocham. Równocześnie poszerzałam swoją wiedzę o pracy z psami. Pojawiła się Bella (PON), która postawiła przede mną nowe wyzwania. To z nią odkryłam psie sporty, pokochałam agility. To ona zaczęła mi towarzyszyć na wizytach w przedszkolach i szkołach, pokazach i różnych imprezach a przede wszystkich szkoleniach.
Ciągle czułam że chcę robić coś innego niż ogrody. Tak powstała wizja psiej działalności.
Z czasem zaczęłam pracować z psami po przejściach przygotowując je do adopcji. W 2010 roku dołączyłam do SOZ i ta współpraca trwa do dziś.
Obecnie pracuje głównie z psami problemowymi, przygotowując je do adopcji. Prowadzę hotel dla psów i szkolenia. Oczywiście trenuje z moimi prywatnymi podopiecznymi pojawiam się na różnych pokazach. Oczywiście ciągle się szkolę by móc jak najlepiej pracować z psami.
Klaudia KutyŁa
Bardzo się cieszę, że obecnie mam możliwość współpracy ze światowej klasy trenerami, nie tylko z Polski. Moje psy, choć wydawałoby się, że nie należą do typowo wyczynowych linii, świetnie odnajdują się w ich systemach. Dzięki nim i wraz z nimi mogę się dalej rozwijać.